Legia awansowała już dawno.
Wisła stała na straconej się zdawało pozycji. Musiał stać się cud: w dwóch ostatnich meczach
Fulham mógł zdobyć jedynie punkt,
Wisła - musiała wyrwać aż sześć. Przyznaję, że jak usłyszałem, że w Londynie
Odense przegrywa 2:0 przestałem nasłuchiwać wieści stamtąd. A jednak londyńczykom nie udało się utrzymać prowadzenia, Duńczycy wyrównującą bramkę zdobyli dosłownie w ostatniej minucie!! Czyli co? Czekamy na to, że
Legia i
Wisła wylosują kluby z Manchesteru?
