Podsumowując mecz najkrócej jak się da - zero przyjęcia, żadnego rozegrania, ataku, bloku. Jeżeli zawodnicy przegrywają z Wandą Kraków, potem wygrywają 3-0 z liderem, to wychodząc na mecz z nastawieniem 'wygraliśmy z liderem, więc nic nie robiąc wygramy z każdym' wyniki będą takie jak wczoraj. Mogę dać sobie rękę uciąć, (może nie do końca) że w chwili, w której przyjedzie do nas Bielsko, znowu mecz będzie super i chłopaki wygrają za 3 lub 2 punkty. W drużynie jak idzie, to każdy ciągnie grę, ale niech tylko gorzej zaczną - wtedy żaden nie ma odwagi lub ochoty żeby spróbować coś zmienić. Przegrać po walce to nie wstyd, ale oddać mecz bez walki - to nawet nie był poziom I ligi. Ale jeśli rozgrywa się piłkę zbyt nisko i w miejsce w którym stoi i czeka potrójny blok, to niestety.