Mówiąc szczerze, coś niedobrego dzieje się od początku sezonu. Wygrywamy z zespołami lepszymi od siebie, a z zespołami z dołu tabeli (a teraz sami jesteśmy dołem tabeli) nie dajemy sobie rady. Mam wrażenie, że zespół zbyt lekceważąco podchodzi do tego, co robi. Nieraz dzień przed meczem spotykałem w sklepach zawodników, którzy w znakomitych nastrojach kupowali koszyki piwa, a na drugi dzień - mecz. I z reguły zagrany w kiepskim stylu. Nie mówię, że zawodnicy mają tylko i wyłącznie myśleć o grze bo to też 'tylko ludzie', ale to profesjonaliści, którzy za swoją grę biorą pieniądze. I to zapewne niemałe. Co prawda mamy bardzo przemeblowany skład, ale sezon zaczął się już dawno temu, a wydaje się, że z meczu na mecz zamiast lepiej, jest tylko gorzej. Po przegranym meczu zawodnicy wyglądają tak, jakby nie brali do siebie tego, jak słabo zagrali i jak słabo grają ostatnimi czasy. Kończy się mecz przegrany 3-0, a zawodnicy zachowują się tak jakby wygrali ze Skrą. A pół godziny później Tesco i browar do oporu. Ślepsk i tak utrzyma się w lidze (tzn taką mam nadzieję), ale to nie znaczy, że 'odpuszczamy bo w barażach i tak wygramy'. A jeśli nie wygramy? Wtedy będzie szukanie błędów. Tyle, że będzie trochę za późno. Wiem, że dużo osób może nie zgodzić się z tym co napisałem, jednak.. dzieje się coś bardzo, bardzo złego. Zawodnicy być może tego nie widzą, bo nawet jak zespół spadnie, oni i tak dostaną pieniądze, znajdą inny klub. Ale najbardziej ucierpią na tym kibice, którzy wierzą w drużynę - mam wrażenie - bardziej, niż sami zawodnicy.