Wziąłem na siebie rolę sprawozdawcy z wczorajszego meczu - dzisiaj będzie obszernie

__
Wyjazd rozpoczął się w chwili przyjazdu do Augustowa - powoli wszyscy zaczęli się zbierać. O 15 przyjechał bus, wpadł na kontrolę bardzo miły policjant którego chcieliśmy zabrać ze sobą bo mieliśmy wolne miejsca, ale nie chciał

życzył zwycięstwa i w drogę. Trasa do Ostrołęki minęła momentalnie - w świetnych nastrojach. Po przyjeździe na halę poszliśmy do wyznaczonego sektora - niestety tak fatalnie usytuowany, więc z Czarkiem poszliśmy bardziej na prawo, żeby było wszystko ładnie widać. Później co prawda podszedł do nas ochroniarz i zapytał, czy nie moglibyśmy wrócić do sektora, ale gdy wytłumaczyliśmy mu, że stamtąd nic nie widać, był na tyle wyrozumiały, że w spokoju mogliśmy tam zostać. Wynik 3:2 mówi sam za siebie - emocji było tyle, że starczyłoby na dwa mecze

Na było ponad 10 (około.. 12?) a rozkręciliśmy taki doping, że ludzie z dołu odwracali się z uśmiechem. Kibice Pekpolu zawiedli całkowicie - grając u siebie mieli raptem 7-8 osób z klubu kibica, i nie było ich słychać. Poza tym standard - odzywali się w chwilach, gdy Pekpol wygrywał, a gdy górował Ślepsk - siedzieli cicho. A tak chwalili się przed meczem, że stworzą najlepszy doping w sezonie i.. niestety, nie wyszło. Ale miło byłoby, gdyby chłopaki z Ostrołęki przyjechali do nas na mecz. Po ostatnim zdobytym punkcie wychodzimy na boisku pogratulować zawodnikom. Później wracamy do busa, i świętujemy wygraną

W busie padł pomysł zajechania do Grubego Benka w Augustowie - i tak zrobiliśmy - do północy siedzieliśmy przy pizzy i piwie w znakomitych nastrojach

Przed wyjściem z pizzerii okrzyk 'Kto wygra mecz?!'

i porozjeżdzaliśmy się w swoje strony. Wyjazd bardzo udany - oby takie były kolejne
