Jak na mój gust to spółdzielnie powinny zakazać trzymania/hodowli psów w blokach. Nie dość,że zanieczyszczają okolicę to niektóre potrafią "umilić" noc jakimś piekielnym wyciem.
Cóż za genialne w swej prostocie rozwiązanie! Oszołomiony wspaniałością tego pomysłu, błagam, nie zatrzymujmy się na początku drogi i idźmy dalej. Podpowiadam kolejne postulaty:
- zakazać posiadania małych dzieci (a przynajmniej trzymania ich w blokach), ponieważ zasmarkane bachory poprzez wzmożoną aktywność dźwiękową niszczą błogostan mieszkańców (z tym postulatem wiąże się również inny problem, co prawda nie akustyczny, ale ekologiczny, polegający na "produkcji" jednorazowych pieluch, które będą rozkładać się kilkaset lat, czego psim kupkom zarzucić nie sposób),
- zakazać zamieszkiwania w blokach małżeństwom (dotyczy to również związków nieformalnych), bo jak powszechnie wiadomo, wcześniej czy później, dochodzi u takich par do zakłócenia miru domowego, objawiającego się głośną wymianą zdań przy akompaniamencie zastawy stołowej,
- zakazać posiadania wszelkich wiszących elementów wyposażenia domowego (szafki, półki, karnisze, obrazy, kinkiety itp), bowiem wiąże się to z koniecznością użycia narzędzi powodujących rozprzestrzenianie się dźwięków uważanych za uciążliwe,
- zakazać zapadania na ciężkie choroby, mogące spowodować potrzebę wezwania karetki pogotowia, której przybycie powoduje nieprzyjemne wrażenia akustyczne...
itd., itp.