A monety regionalne to pomysł może dobry ale trzeba tego turyste przyciągnąć czymś do Suwałk a potem bawić się monetami.Myślę że Suwałki to wiocha zabita dechami chociaż mieszkam tu ponad 30lat.A ci co tu przyjeżdżają niby turyści to tak naprawdę mieszkańcy Suwałk co wyjechali za pracą do więkrzych miast i wracają na urlop do mamusi na wioskę po wałówkę ot i turyści
Trochę podyskutowaliśmy na temat ''Suwala'' w rodzinnym gronie.Jeżeli do całej sprawy podejdzie się z przymrużeniem oka,to wszystko OKY.
Natomiast strona prawna budzi pewne wątpliwości ,jednak skoro będzie to Wasze wewnętrzna sprawa to uważam ,że to też problem suwalski.
Powracając do Waszego zaplecza turystycznego to jesteśmy zdania ,że najwięcej niezadowoleni jesteście Wy suwalczanie,bo my tzw.wyemigrowani
mniej zwracają uwagę na wszelkie niedogodności ,ponieważ dla nas podróże do Suwałk są podóżami sentymentalnymi i cieszymy sie tym co możemy
zobaczyć. Fakt,że porównujemy z tym co było kiedyś ale to nie zakłóca nam pobytu .
Na brak turystów nie narzekajcie ,bo od czasu pobytu Ojca św. ludzie wreszcie wiedzą gdzie są Suwałki.Ponadto w 2004 r.mąż był w Waszym
i swoim mieście, zatrzymał się w pensjonacie przy Czarnej Hańczy i o dziwo było pełno turystów [nawet trudno u Was o noclegi]
Bądżcie dobrej myśli ,bo niedociągnięcia występują wszędzie.Żal ,że Wigry są mniej dostępne niż przed laty ,ale jadąc przez całą Warmię i Mazury
widać to samo. Pod Olsztynem powstaje pełno prywatnych zabudowań przy jeziorach i nie ma na to rady. :

gaga