Nowe kanały daje TVP cyfrowa. Od poniedziałku będziemy mogli korzystać aż z siedmiu kanałów telewizyjnych. Ale tylko właściciele niektórych telewizorów będą mieli je za darmo. Pozostali muszą kupić dekoder. A to wydatek rzędu 300 złotych.Potrzebny nowy telewizorOd początku sierpnia rozpocznie się w naszym regionie nadawanie multipleksu II. W jego skład wchodzą kanały: Polsat, TVN, TVN7, TV4, TV Puls, TV6 i Polsat Sport News. Do tej pory, aby odbierać cyfrową telewizję naziemną potrzebna była antena satelitarna. Teraz wystarczy telewizor wyposażony w dekoder MPEG-4. Jeśli dysponujemy odbiornikiem starszego typu, konieczny będzie zakup specjalnego urządzenia, tzw. „set top box”. Podłączamy go do tej samej anteny zewnętrznej, którą wcześniej używaliśmy do odbioru telewizji analogowej. Urządzenie umożliwiające odbiór cyfrowej telewizji kosztuje około 300 złotych. Ale to i tak mniej niż nowy odbiornik. W suwalskich sklepach za telewizor, w zależności od wielkości i marki, trzeba zapłacić od 1100 do 6500 złotych.– Telewizję cyfrową będziemy nadawać z tych samych miejsc, z których dziś emitujemy TV analogową – tłumaczy Piotr Siemieniec, dyrektor w TP EmiTel, która jest operatorem technicznym II multipleksu. – Nie trzeba więc będzie zmieniać ustawień domowych anten.Obraz, mimo że uzyskiwany przez tą samą antenę co dawniej, będzie miał znacznie lepszą jakość.– Rozdzielczość co prawda ta sama, ale nie będzie negatywnych efektów odbioru, tzw. odbić, obraz będzie ostrzejszy, większe możliwości daje również dźwięk – wylicza Piotr Siemieniec. – Wartością dodaną jest tzw. przewodnik po programach (EPG), gdzie na ekranie telewizora będzie można wyświetlić informacje o programie, który oglądamy, lub dowiedzieć się, co będzie w programie w najbliższej przyszłości. Z czasem w całym regionie mają być dostępne nie tylko kanały z II multipleksu, ale też z dwóch kolejnych.Konkurencji się nie bojąW Suwałkach na telewizji cyfrowej skorzystają przede wszystkim właściciele domów jednorodzinnych. Ci, którzy mieszkają w blokach korzystają z tzw. kablówki. Jeśli zechcą z niej zrezygnować będą musieli kupić własną antenę.– Nie sądzę, aby uruchomienie sygnału naziemnej telewizji cyfrowej pozbawiło nas klientów – mówi Krzysztof Stefaniak z biura public relations firmy Vectra. – My oferujemy 152 programy cyfrowe, a nie kilka. – Nie jest to dla nas, jak widać, żadna konkurencja.Źródło: wspolczesna.pl