Nie wiem tak naprawdę kto serwuje najlepszą pizzę w mieście ale zalogowałem się żeby opisać jeden przypadek, który przytrafił mi się w Pinokio.
Zamówiłem pizze 60 na dowóz, pani zaproponowała sosy - spytałem czym się różni pikantny od pomidorowego, niestety nie potrafiła wyjaśnić. Mały bląd, można wybaczyć. Wybrałem standart: czosnkowy. Po obiecanym pół godziny, jest dzwonek drzwi, jest dostawca, brawo za punktualność. Dzieciaki już się kłębią i czekają na pyszną pizzę. Pani dostawczyni, lekko zdyszana podaje mi cene i tu pierwsza niespodzianka, na ulotce było info że w ten dzień obowiązuje rabat a rabatu nie widać. Po szybkiej negocjacji udało się go jednak wydębić. Otwieram pizze.... i tak: brak sosu czosnkowego a zamiast niego jakas czerwona pikantna woda, nie dalo sie tego nalozyc nozem, trzeba bylo łyżeczki użyć. Ale najgorsze jest to, że zamawiałem pizze z konkretnym składem, a w Pinokio uznali chyba sami ze dodadzą mi grzyby extra. Fajnie, moja karmiąca żona już nie spróbuje, a najmłodsza pociecha też uczulona... Zjadłem sam kawałek, syn zjadł drugi a reszte trzeba było wywalić. Dzięki naprawdę za te grzyby gratis. A jak zadzwoniłem to mnie jeszcze "zjechała" ze inny klient to by sie ucieszył z gratisowego składnika. Więc z tej całej radości opisuje wam tą krótką historię.
Nie chcę już wspominać o jej mizernej jakości (ser i salami to chyba z wyprzedaży z Biedronki), ale to i tak ludzie sami ocenią bo każdemu smakuje co innego - mój gust to zdecydowanie dominium i planeta, innych jeszcze nie spróbowałem.