Odstępne ,najczęściej wchodzi w grę ,gdy odnajmuje się mieszkanie na długi okres.Natomiast żaden rozsądny właściciel nie pod-
pisze umowy na czas nieokreślony.Najwygodniejsze umowy dla obu stron ,to umowy na trzy lata,z możliwością przedłużenia ,
z zaznaczeniem w umowie.Wobec takiego podejścia ,odstępne jest bezzasadne.
Co innego kaucja,ta zabezpiecza właściciela,a odnajmującego dyscyplinuje do dbania o mieszkanie.
Słyszałam o ''odstępnych'',ale to robią ludzie z chęci zysku.
Jeżeli odnajmuje się mieszkanie parze małżeńskiej ,kiedy wiadomo ,że mogą dłużej pomieszkać,to lepiej przez pierwszy [umowny]
okres,nie brac wygórwowanej ceny a wzaminan zaproponować remont lokalu.Wtedy bardziej dbają o lokal.
Dam przykład ;chłopak pracujący zechciał wymienić okna na plastikowe [stare budownictwo]w porozumieniu z właścicielem zrobił
wymagany remont na własny koszt,następnie przez umowny okres płacił za lokal mniej ,aż koszt remontu się wyrównał.
Zadowolony był lokator,a właściciel miał nowe okna.
Wszystko zależy od ludzi,niektórych pazerność gubi.Ciekawa jestem jak potem wygląda rozliczenie podatkowe,przy wziętym od-
stępnym.Jako darowizna?
Jest jeszcze problem odnajmowania lokalu studentom;jest to bardzo niekorzystne ,ponieważ student wynajmuje mieszkanie na 9-
miesięcy ,w czerwcu się wyprowadza ,aby nie płacić przez okres wakacji.I w tym miejscu sami sobie szkodzą,co roku szukają
i biadolą ,że ceny coraz wyższe.Lepiej byłoby podpisać umowę na dłuższy okres,a okres letni płacić i mieć sprawę z głowy.
Przecież gdy właściciel ma uczciwego studenta ,to na ogół w okresie letnim obniża stawkę [bo mieszkanie jest nie używane]
i znowu korzyść dla obu stron.Właściel ma gwarancje dochodu,a student nie martwi się co roku o mieszkanie.Wtedy można się do-
gadać i stawka może wzrosnąć tylko o % inflacji w minionym roku.Przepisy mówią ,że najwyżej 10% raz do roku.
Dałam wykład ,jak uczciwy właściciel postępuje i że zawsze można się dogadać.Ale potrzebna jest uczciwość obustronna.
Włosy na głowie by się Wam zjeżyły ,jak byście wiedzieli jak studenci potrafia zdewastować mieszkanie.
W tej dyskusji był poruszony temat ,że rodzinom z dziećmi nie chcą wynajmować mieszkań.Jeżeli umowa jest odpowiednio spisa-
na i z mężem a nie z żoną ,to nie widzę przeszkód aby Ci ludzie mieli być dyskryminowani.Czemu z meżem? Poprostu gdy dochodzi
do eksmisji ,to wyprowadzają osobę na którą jest spisana umowa.Gorzej gdy jest to kobieta,wtedy jesli dzieci nie mają 16 lat,może
zaistnieć klopot w eksmisji.Dlatego należy wiedzieć jak obie strony mają się chronić.
Najgorsi są ''nowobogadzcy'',ci nie znają przepisów i szukają dużego zysku,natomiast jeśli ktoś ma dom ,czy mieszkanie do wynajmu od
zawsze,ten wie jak się w tym poruszać i taki dochód jest dla nich rzeczą normalną.