Witam, od dłuższego czasu w naszym mieście można zauważyć sytuację gdzie wieczorem zostają późno włączone światła oświetlające ulice np. Reja, Pułaskiego i prawdopodobnie wszystkie w mieście, jakby tego było mało co jakiś czas wyłączane są w nocy, prawdopodobnie cały interes jest w oszczędzaniu energii a co za tym idzie także i pieniążków dla naszego miasta. Wszystko mogłoby być zrozumiałe, jednak jadąc przez taką ciemną ulicę o dozwolonej prędkości przy średnim natężeniu ruchu łatwo o wypadek, wiemy że pieszy na pasach jest "Bogiem", nawet jeżeli pasy są mało widoczne, przechodnia lub rowerzystę mało co widać. Dla zrozumienia całego wątku podam krótą sytuację: Jedzie auto prawym pasem na np. nieoświetlonej ul. Pułaskiego, lewym z tyłu jedzie policja, za autem ciężarówka, dostrzegasz pieszego wchodzącego na pasy prawie nie widocznego, nagle zauważasz i hamujesz by przepuścić, ciężarówka wypełniona towarem robi z ciebie i pieszego kotlet bity, albo omijasz go i dostajesz mandat za nieustąpienie. Trzeba wziąć pod uwage że człowiek wracający po całym dniu z pracy jest mocno zmęczony a ciemne ulice w mieście nie ułatwiają nawet zwykłego, przepisowego poruszania się po nich.
Miasto zaoszczędzi dużą kwotę na energii, ktoś na pewno będzie tym się szczycił, warto sobie zadać pytanie, czy to wszystko warte jest jeżeli dojdzie do wypadku, ? Czy na tyle miasto wylicza życie ludzkie i nasze bezpieczęstwo ?