W mieście powstaje kolejny sklep z dopalaczami. To wstęp do narkomaniiKolejny sklep z tzw. dopalaczami powstaje w Suwałkach. Pierwszy został otwarty raptem parę tygodni temu. – To dla naszych uczniów może być bardzo duże zagrożenie – uważa Danuta Mikucka, wicedyrektor Zespołu Szkół nr 4.Narkomania już dziś jest w Suwałkach sporym problemem. A „dopalacze”, zdaniem wielu specjalistów, od narkotyków niewiele się różnią. Kupować mogą je wyłącznie dorośli. Na opakowaniach znajduje się też ostrzeżenie, że są sprzedawane tylko w celach kolekcjonerskich. Jeśli instrukcję napisano w języku polskim i zawiera ona niezbędne ostrzeżenia, produkt jest legalny.Niedaleko szkółOd końca lipca w Suwałkach działa już pierwszy taki sklep.– Prosperuje całkiem nieźle – mówi rzecznik sieci handlowej, który chce pozostać anonimowy. – Problemy wokół tego biznesu tworzą inni. Nasze sklepy są „czyste”.Suwalska policja już to na wszelki wypadek weryfikowała. – Sprawdzaliśmy czy produkty były sprzedawane pełnoletnim oraz badaliśmy ich skład – mówi oficer prasowy Krzysztof Kapusta. – Wszystko było w porządku. Nic więcej zrobić nie możemy. Prawdopodobnie policja pojawi się też wkrótce w drugim tego typu sklepie. Podobnie jak poprzedni znajduje się on w starej części miasta – niedaleko dużego zespołu szkół. Czy to przypadek?Władze nie analizowałyNie jest wykluczone, że takich sklepów będzie w 70-tysięcznych Suwałkach jeszcze więcej. Ich powstawania nikt nie potrafi powstrzymać. W Suwałkach zresztą nawet do tej pory nikt nie próbował. Nie pojawiły się tu takie pomysły, jak np. w Warszawie, by lokali należących do gminy na taką działalność nie wynajmować. Wczoraj nie udało nam się ustalić, kto jest właścicielem budynków, w których znajdują się suwalskie sklepy z dopalaczami. – Jestem zdecydowanie przeciwna tego typu sklepom – mówi tymczasem dyr. Danuta Mikucka. Podobną opinię prezentują inni pedagodzy. – Po narkotyki sięgają coraz młodsi uczniowie – przypominają. – A te dopalacze, to wstęp do narkomanii.Andrzej Matusiewicz, wiceprzewodniczący suwalskiej rady miejskiej, o sprawie dowiedział się od nas. – Spróbuję zainteresować tym władze miasta – mówi.
Kolejny sklep z dopalaczami w mieścieSuwałki stają się powoli rajem dla amatorów dopalaczy. Lada dzień otwarty zostanie już trzeci tego typu sklep. Co gorsza, kilkadziesiąt metrów dalej znajduje się szkoła. Sprawdzali i nicPierwszy sklep oferujący dopalacze powstał pod koniec lipca. Drugi – kilka tygodni później. Od tego momentu pod lokalami często przebywa agresywna młodzież. Większość to 18, 19-latkowie. Dopalaczy nie wolno bowiem sprzedawać nieletnim. – Sprawdzaliśmy sklepy razem z sanepidem. Wyniki kontroli wykazały, że są „czyste” – informuje Krzysztof Kapusta z suwalskiej policji. Dopalacze, mimo, że są legalne, mogą być też bardzo niebezpieczne. Dlatego w innych miastach postanowiono z nimi walczyć. W Jarocinie samorządowcy i dziennikarze zorganizowali happening potępiający działalność takich lokali. W Łodzi władze promują hasło „Tylko słabi gracze biorą dopalacze”. W akcji pomógł m.in. koszykarz Marcin Gortat. Czy podobnie będzie w Suwałkach?Mówić nawet z ambonyWaldemar Brzeziński, nauczyciel i radny uważa, że tego typu akcje mają sens.– Sprawę warto przedyskutować w radzie miasta. Nie każdy ma świadomość wagi tego problemu – twierdzi.Dostrzega to ksiądz Lech Łuba.– To nie może być temat tabu – mówi. – Rozmawiajmy o tym jak najwięcej i jak najczęściej. Przede wszystkim w szkołach. Ale księża powinni też powiedzieć o tej sprawie z ambony.Mamy już uzależnionych nastolatkówEwa Wasilewska z Poradni Leczenia Uzależnień od Substancji Psychotropowych w Suwałkach mówi, że już teraz od dopalaczy uzależnionych jest wielu nastolatków. – Trzeba to traktować na równi z alkoholizmem – uważa.Warto dodać, że dziś w życie wchodzi nowelizacja ustawy o przeciwdziałaniu narkomanii. Na liście zakazanych substancji jest już ponad 20 środków. Producenci dopalaczy często jednak zmieniają ich skład, co sprawia, że są one wciąż legalne.