Troki i WilnoWycieczkę na Litwę odbyliśmy. Wyjechaliśmy rano o 5 z minutami z Augustowa,wróciliśmy po 21,00.Mimo,że mieliśmy przewodniczkę ,po Trokach i Wilnie poruszaliśmy się sami. Byliśmy dość mocno spóźnieni,dzięki kontroli drogowej,która dopadła nasz autokar po stronie litewskiej.Straciliśmy ponad godzinę.Wynikiem tego,było szybkie i skrótowe oglądanie zabytków,podjęliśmy decyzję ,że sami spokojniej pooglądamy i faktycznie nikt nas nie ponaglał.Zamek w Trokach trudno było dokładnie obejrzeć,ponieważ było wiele wycieczek.Większą ciekawostką była dla nas drewniana zabudowa parterowych domków z XIX w przy ul.Karaimów.Domy mają ściany szczytowe z potrójnymi oknami ;jedno dla Boga,drugie dla Witolda,trzecie dla domowników.Zwiedziliśmy też trocką Kiemsę zbudowaną w XVIIIw -która po wojnie była jedynym domem modlitwy.Obecnie W Trokach żyje jeszcze 70 potomków Karaimów.
Następnie pojechaliśmy do Wilna-tam spotkała nas kolejny pech-pogrzeb byłego prezydenta.Dlatego plan naszej wycieczki uległ ponownej zmianie i wygodniej było na własną rękę zwiedzać Wilno-mieliśmy 4 godziny.Starówka faktycznie jes ładna ,muzeum im.A.Mickiewicza było zamknięte,ale zrobiłam zdjęcie tablicy na budynku. Zwiedzaliśmy głównie kościoły,są piękne co prawda do ostatniego nas nie wpuszczono tzn do kościoła pod wez .Piotra i Pawła,byłam bardzo ciekawa właśnie tego zabytku,bo jego historia wiąże się z rodziną Paców.Kolejna wyprawa już wspólna była na cmentarz- sławną Rossę. Doznałam tu rozczarowania,cały nasz kraj zbiera pieniądze na Rossę,a oprócz kaplicy i paru pomników jej stan jest przygnębiający.
Ostatnim ruchem,który uczyniliśmy -to odwiedzenie marketu w Wilnie .Ceny były często wyższe niż w naszych sklepach,ale ku uciesze jeden dział cieszył się dużym powodzeniem

Po zakupach ,szczęśliwie dojechliśmy do Augustowa.
Wrażenia: Ludzie tacy jak u nas,syn nie mógł spokojnie na ulicy zapalić papierosa-zaraz jakiś ''typek ''podchodził i prosił,aby go poczęstować.Jednak to było dla nas tym co znamy.Gorsza była obsługa w knajpkach- udawali,że nie rozumieją naszego języka.Owszem były miejsca,gdzie życzliwie nas obsługiwano,ale te jednostki -pozostawily nie miłe wrażenie.Większość z nami podróżujących,była tego samego zdania.
[picasa width=750 height=500]host=picasaweb.google.pl&hl=pl&feat=flashalbum&RGB=0x000000&feed=http%3A%2F%2Fpicasaweb.google.pl%2Fdata%2Ffeed%2Fapi%2Fuser%2Fmaroma8%2Falbumid%2F5493494239965521425%3Falt%3Drss%26kind%3Dphoto%26hl%3Dpl[/picasa]
[picasa width=750 height=500]host=picasaweb.google.pl&hl=pl&feat=flashalbum&RGB=0x000000&feed=http%3A%2F%2Fpicasaweb.google.pl%2Fdata%2Ffeed%2Fapi%2Fuser%2Fmaroma8%2Falbumid%2F5493501388882326641%3Falt%3Drss%26kind%3Dphoto%26hl%3Dpl[/picasa]