
Naukowcy opracowali metodę pozwalającą na dokładne odczytanie głosu w naszej głowie – czyli po prostu naszych myśli – na podstawie sygnałów elektrycznych odczytywanych bezpośrednio z mózgu, a następnie przetworzenie ich na formę audio. Wygląda na to, ze nadchodzi powoli era czytania myśli.
Grupa neurologów z Uniwersytetu Kalifornijskiego w Berkeley przeprowadziła badania na 15 osobach, które przechodziły operację związaną z epilepsją lub usunięciem guza w mózgu.
Umieścili oni tym osobom po 256 elektrod w zakręcie czołowym górnym (fragment płata skroniowego mózgu) – obszarze odpowiedzialnym nie tylko za słuchanie, lecz także za rozumienie i odnajdowanie sensu w słowach, które słyszymy.
Następnie odczytano im szereg słów nagrywając cały czas aktywność w tym obszarze „centralnego komputera”.
Nasz mózg rozbija sobie dźwięki na pasma częstotliwości, a następnie odrębne części zakrętu czołowego górnego zajmują się ich przetwarzaniem. Analiza tego, które fragmenty są aktywowane podczas słuchania słów pozwoliła naukowcom na stworzenie programu, który potrafił rozpoznać słowa, o których myślimy, a także odczytać je na głos. Jak to brzmi możecie zobaczyć tutaj.
Badania te mają dwojakie znaczenie – po pierwsze pozwalają lepiej zrozumieć jak działa nasz umysł. Po drugie zaś dają nadzieję na stworzenie w niedalekiej przyszłości implantu, który umożliwi na przykład osobom całkowicie sparaliżowanym na rozmowę – tylko poprzez mówienie „w swojej głowie”.
Źródło:Uniwersytet Kalifornijski w Berkeley