Trzeba uważać dla kogo robi się takie zdjęcia.
Przyłapał strażników na wykroczeniu, zakuli go33-letni mieszkaniec łódzkiego osiedla Widzew dwukrotnie sfotografował źle zaparkowany radiowóz należący do Straży Miejskiej. Gdy za drugim razem zwrócił uwagę strażnikom, został zakuty w kajdanki i odwieziony na komisariat - czytamy w "Gazecie Wyborczej".
Zdjęcia, jakie za pierwszym razem Marcin Kryska zrobił strażnikom miejskim, trafiły do internetu. Następnego dnia rano ten sam radiowóz ponownie zaparkował przed jego oknami. Tym razem zablokował on niemal cały pas jezdni, tuż przed skrzyżowaniem. - Znów zrobiłem zdjęcia, znów zbiegłem na dół w kapciach. Ucieszyli się, gdy mnie zobaczyli. "Czekaliśmy na Ciebie" - usłyszałem - relacjonuje całe zdarzenie dziennikarzowi "Gazety". Zakuty w kajdanki trafił na jeden z łódzkich komisariatów.
Kilka godzin później, już ze strony policji oficjalnie usłyszał zarzut z art. 226 kodeksu karnego, czyli znieważenie funkcjonariusza publicznego na służbie. Mieszkaniec Łodzi podkreśla jednak, że nikogo nie znieważył i nie używał wulgarnych słów. Według niego to zemsta strażników - mówi "Gazecie".
Dziennikarz "Gazety Wyborczej" zwrócił się do naczelnika wydziału dowodzenia łódzkiej Straży Miejskiej z prośbą o komentarz. - Pierwszego dnia zaparkowali trochę niefortunnie i zostaną za to ukarani przez komendanta (...) Ale następnego dnia strażnicy zostali znieważeni przez tego pana - powiedział Radosław Kluska.
źródło:
onet.pl