Suszyłam samochód. Odginałam wykładziny na tyle ile mogłam to zrobić, bo nie ściągałam przednich siedzeń ale to nadal nie likwiduje problemu. Po każdym deszczu suszenie od nowa. Można tak w kółko ale co jak przyjdzie zima? Wolę nie myśleć. Po Suwałkach jeździ mnóstwo tego typu samochodów, nie wierzę, że nikt nie ma tego problemu, bo jak wspomniałam jest to problem fabryczny i chodzi o jakąś folię, którą trzeba montować w drzwiach a co za tym idzie trzeba je rozkręcić.