Dzięks.
Dorzucę jeszcze dwa słowa o imprezie.
Starówka pękała w szwach i przez lokal przewinęło się naprawdę dużo osób. Po pierwsze zapewne dlatego, że wstęp był bezpłatny, po drugie - tego wieczora grało sporo zespołów. Byłem tylko zaskoczony, że występy niektórych z nich trwały tak krótko, zwłaszcza Chóru. Poza tym dużo znajomych twarzy i browaru

Klimat bardzo fajny, a repertuar zmienny nastrojowo - od zadumy po nieco bardziej żywiołowe utwory.
Jak już wspomniałem - mi najbardziej podobał się występ Dreszczów & Anny Szafranowskiej, bo na scenie szalały dwa żywioły: Andrzej Jasiński - bardzo ekspresyjny basista i energetyczna Anna
Szkoda, że ściana stanowiąca tło sceny nie została zasłonięta ciemną zasłoną (jak to zazwyczaj bywa) bo wówczas jest fajny klimacik i zdjęcia wychodzą jakby lepsze.
Podsumowując - bardzo udany wieczór
