Byłem, widziałem, podzielę się wrażeniami.
Aleks w zapowiedzi skierowanej do widzów wyraził nadzieję, że fabuła filmu zostanie zrozumiana, gdyż akcja toczy się bardzo szybko. Faktycznie. Chwila dekoncentracji i miałem mały problem nadążeniem na wydarzeniami na ekranie. Ale to dobrze, bo dobry film trzeba oglądać uważnie. Duży plus za "efekty specjalne" i rozłożenie scen w różnych plenerach (to na pewno wymagało wiele czasu i pracy).
Nie bardzo jednak rozumiem pewnej rzeczy, która cały czas nie dawała mi spokoju. Film jest produkcją rodzimą, wręcz lokalną (suwalską - jak głosi napis na plakacie), dlaczego więc dialogi są po angielsku? Czy to wymóg konwencji filmu? Czy zamiar promocji za granicą?
Myślę, że polski "dubbing" byłby równie dobry amerykański

Od razu zaznaczę, że nie znam się współczesnych trendach i po prostu takie mam odczucia.
Gratulacje dla twórców, fajnie że młodym ludziom chce się robić takie rzeczy
