Dziś naszym mieście (w PWSZ) koncertował Stanisław Soyka wraz ze swoim bandem.
Notka ze strony organizatora - Radio 5
Stanisław Soyka od lat należy do grona największych artystów polskiej sceny muzycznej. Komponuje i śpiewa pieśni o miłości i jej braku, pieśni o tęsknocie i spełnieniu, ale nie ucieka przed wielkimi problemami współczesności. W czasie koncertu towarzyszyć mu będą syn Kuba na perkusji, Przemek Greger na gitarze elektrycznej i akustycznej. Marcin Lamch na kontrabasie, Zbyszek Uhuru Brysiak na instrumentach perkusyjnych.
Tu mała dygresja i spostrzeżenie.
Koncert organizowało Radio 5 i chyba tylko na ich stronie była o nim informacja. Rozumiem, że na lokalnym rynku istnieje konkurencja między mediami, ale skoro nasze portale informują o mniej doniosłych wydarzeniach kulturalnych i koncertach, czy aż takim problemem jest podanie chociażby wzmianki o występie artysty takiego formatu jak Soyka? Może to problem, więc nie wnikam.
Nie wiem ile było dziś osób, ale wydaje mi się, że mniej niż na koncercie Turnua. Podejrzewam, że cena biletu - 80 zł - też miała wpływ na frekwencję (ja miałem refundowany że tak powiem, bo w innym przypadku pewnie też bym nie poszedł

)
Soyka to zupełnie nie moje klimaty, więc trudno skomentować mi występ od strony muzycznej. Utwory pochodziły z nowej płyty i oparte były na twórczości Czesława Niemena i Agnieszki Osieckiej. Było miło i sympatycznie, ale nie w moim guście
Występ Turnaua bardziej mi się podobał (mimo, że fanem też nie jestem)
Właściwie połasiłem się na zrobienie fajnych zdjęć, ale tu spotkało mnie jeszcze większe rozczarowanie. Za duża ciemnica jak na moje możliwości sprzętowe, dlatego po kilku strzałach przerzuciłem się na kamerkę. Udało mi się nagrać 7 utworów, które będę powoli wrzucał na jutuba i dodawał do wątku.
Podsumowując - mile spędzony wieczór, ale bez fajerwerków.
I pierwsza zajawka wideło
