Wielki TydzieńJestem osobą wierzącą ,ale nie oznacza to,że będe Was faszerować chrześcijańkimi obchodami tego tak ważnego tygodnia.Wspomnę krótko o każdym ważniejszym dniu i to od strony obyczajów ludowych.Fakt,że one opierają się na religijnych wydarzeniach ,jednak będę się starała utrzymać w ramach podań ludowych.I tak
Wielka Środa-w ten dzień po ciemnej jutrzni [była to msza w czasie której za każdym psalmem gaszono kolejną świecę]aż do rezurekcji milkły kościelne dzwony,po wsiach chłopcy chodzili z kołatkami,bębnem i trzy razy dziennie przypominali wszystkim,że obowiązuje ścisły post. Gospodarze wycchodzili ze święconą wodą i święcili pola.W wielki tydzień staropolskim zwyczajem wielu Polaków po tajni nic już nie jedli aż do wielkanocnego śniadania. Daleko nie trzeba szukać,moja babcia w tych dniach wbrew oporom mojej mamy jadła tylko raz dziennie i to ziemniaki z olejem rzepakowym.
Wielki Czwartek Tego dnia w kościele od czasów Zygmunta III Augusta ,który jako pierwszy dokonał obrządku obmycia nóg 12 starcom
''Każdy z 12 starców miał sto lat ,a jeden 125'',po tym obrządku
sadzano ich potem do stołu,a król i znakomitsze osoby im usługiwały''Wiele wcześniej ,bo aż prasłowiańskich czasów sięga oddawanie czci zmarłym.Wiara ,że zmarli w ten dzień przebywają wśród nas ,była jeszcze do niedawna tak silna ,że tego dnia nie myto naczyń ,a nawet specjalnie zostawiano resztki jadła ,by w nocy dusze mogły się pożywić. Według wierzeń ,to właśnie Wielki Tydzień jest okresem zwiększonych wpływów złych mocy.
Wielki Piątek- to dzień grobów.Tego dnia ubierano groby w kościołach ,stawiano przy nich straże,z czasem dokoracje grobów przybierają symbole narodowe.W 1942r w kościele św.Anny w Warszawie grób zbudowano ze zwęglonych belek,drutu kolczastego,surowego czarnego krzyża a na tym wszystkim leżał chudy,jakby z obozu koncentracyjnego ,martwy Zbawiciel.Ponownie w latach 80-tych stosowano podobne symbole.
Ściśle związane z wielkopiątkową tradycją były kwesty na rzecz ubogich.Wg starych ludowych wierzeń Wielki Piątek był dniem ,kiedy wierzono ,że przed wschodem słońca woda w rzekach i potokach ma właściwości uzdrawiające.Dlatego myto się i kąpano przed świtem.Myto też krowy ,by zdrowe były i dawały dużo mleka.Masło robione w Wielki Piatek ,gospodynie przechowywały cały rok,by używać je jako lekarstwa na rany zwierząt i ....ludzi.Również w ten dzień pieczono chleb żytni,pszenny,placki z serem,a w wodzie pozostałej po umyciu naczyń, myto twarz i ręce,by zapewnić urodę i gładką cerę.

Jest jeszcze bardzo stara tradycja związana z tym dniem ,to malowanie wielkanocnych jajek, a w wodzie w której się jajka gotowały ,myto włosy by były gęste ,piekne i lśniące.
Podanie greckie z X w mówi ,że zwyczaj malowania jajek wprowadziła święta Magdalena.Jakby nie było zwyczaj te przetrwał do dziś,nazwy jajek zależą od sposobu w jaki zostały zrobione: Jaja pomalowane na jeden kolor to kraszanki,malowanki ,byczki,ałunki,hałunki -zależnie od regionu.
Wielka Sobota w ten dzień się święci jadło.
''W sobotę wielką ognia i wody naświęcić ,bydło tym pokropić i wszystkie kąty domu,to też rzecz pilna''Tego dnia opalano głowienki ,czyli drewienka leszczyny złożone na krzyż.Miały takie głowienki chronić domy ,jeden taki krzyżyk przybijano nad drzwiami,a kolorowe bibułki miały chronić dostępu złym duchom.Wg starosłowiańskich wierzeń w noc z Wielkiego Piątku na Wielką Sobotę na rozstajach dróg o północy spotykały sie czarownice i warząc swe zioła prosiły diabła by dał im moc czynienia czarów.
Zwyczaj znany od lat uważany jako punkt kulminacyjny wielkich przygotowań świątecznych ,to święcenie pokarmów.Kiedyś w Polsce wyglądało ,to bardzo suto ,dziś nasze koszyki wyglądają skromniej ,ale nadal uważa się tą tradycję jak jako narodową i najmilszą.W dzisiejszych czasach w koszyczku najważnejsze są potrawy symboliczne np.jajko,sól, kiełbasa ,pieczywo.Kiedyś kobiety nosiły do święcenia całe kosze ,potem po powrocie do domu ,należało obejść ze święconym cały dom ,aby pozbyć się szczurów i myszy a całemu domostwu zapewnić dobrobyt.
Wielką Sobotę kończyła rezurekcja i gdy rozległy się dzwony ,należało spieszyć do kościoła
''bo ,kto rezurekcję przespał nie miał prawa jeść święconego'' Od czasów stanisławowskich zaniechano rezurekcji o pólnocy ,aby powroty do domów były bezpieczne,dziś w niektórych kościołach rezurekcje odbywają się ponownie póżną nocą.
Polskie Tradycje Świąteczne -H .Szymanderska