Droga Ulu, zawsze przyprawiają mnie o nieopisaną ekscytację ludzie, którzy w moich wypowiedziach dopatrują się tego, czego tam nie ma. Ale jestem dla takich osób wyrozumiały, albowiem wiem, że postępują tak ponieważ nie zrozumieli tego co się do nich mówi, nie słuchali (czytali) uważnie, albo nie potrafią postępować inaczej. Zatem do rzeczy. Nigdy nie oceniałbym filmu (nie wspominając już o krytyce) bez jego wcześniejszego obejrzenia. Tak jest i w tym przypadku. Absolutnie nie neguję umiejętności realizatorskich Harry'ego, dostrzegłem tylko pewne nielogiczności i chaos myślowy w opisie zachowań protagonistki. Obawiam się więc (z całą życzliwością) o spójność logiczną scenariusza tego dzieła. Obawy te być może zostaną rozwiane jeśli wybiorę się obejrzeć ten film.
Dziękuję za uwagę.