Właśnie znalazłem chwilę żeby przesłuchać całą płytę.
Niby wszystko pięknie-ładnie, ale ... czegoś jakby brakuje. Może dowcipnych komentarzy Wierzcholskiego pomiędzy utworami, może smaku piwa, może wrażeń wizualnych, a może wszystkiego na raz.
Dla mnie - jako osoby która uczestniczyła w tym wydarzeniu - płyta będzie tylko substytutem
Koncertu w Suwałkach. Wszystkiego nie da się przetworzyć do postaci krążka zamkniętego w pudełku. Dlatego warto czasem wybrać się na koncert i posłuchać muzyki na żywo wraz ze wszystkimi dodatkami (np. podawanymi w dużych kuflach

)