Dzisiaj ''latając'' po kanałach telewizora natrafiłam na kanale Filmbox film pt. '' Zatańcz ze mną'' . Jak już kilka razy wspominałam, uwielbiam ten film. Okazało się,że film był produkcji japońskiej, więc tym bardziej mnie zainteresował. Jednak oglądając przez chwilę, doszłam do wniosku,że fabuła filmu jest taka sama, ale zmęczyli mnie aktorzy

wszyscy tacy sami, jacyś smutni, nie potrafiłam dojrzeć w nich żadnego amanta, a aktorki .....może dopatrzyłabym się urody, ale ni jak się miały do Jennifer Lopez. Oprócz tego zabrakło wspaniałej muzyki.. jednym słowem zrobione ''po japońsku''. Znudziłam się dość szybko.
Na takim filmie nie mogłabym się popłakać, tak jak na wersji amerykańskiej. Brakło mi mojego ulubieńca, jakim jest Richard Gere

''