Proponuję ujednolicić skandowanie w określonych sytuacjach. Np gdy na zagrywkę wchodzi Łukasz Rudzewicz, to czasem bywa tak, ze jedna część krzyczy "Rudy asa", a druga skanduje jego imię i nazwisko. Drugi przykład - to moment "załamania" zespołu, gdy widać, że coś się zacięło chwilowo i nic nie wychodzi. Przydałaby się jakaś mobilizująca przyśpiewka

Podsumowując - chodzi mi o coś na kształt zbioru "krzyków" na każdą okazję. Może jak będzie megafon to się problem sam rozwiąże. Didżej zapoda bit, a reszta tylko powtórzy

O tym jak skuteczną bronią jest głośny doping przekonaliśmy się chociażby w ostatnim meczu z Morzem, gdy wszyscy krzyczeli do naszych przeciwników "Popłyniecie, popłyniecie!" Było to trochę chamskie, ale jak publika skandowała to na stojąco dodatkowo gestykulując rękoma .... aż mi samemu ciarki przeszły po plecach, a co dopiero mówić o zawodnikach.