Przyczaiłem się od strony pola, żeby nie wchodzić na teren budowy. Poniżej jeszcze jedna fotka obejmująca całość w pionie i większych rozmiarach niż na slajdach.

Rozmawiałem też z rolnikiem, którego pole sąsiaduje bezpośrednio z tym wiatrakiem. O dziwo nie narzekał na bliskość samego wiatraka, ale sposób jego budowy i informowanie o przyszłych pracach. Najpierw firma budowlana zatkała odpływy melioracyjne, przez co część jego pola zalana jest wodą. Potem zmontowali śmigło mówiąc, że będzie leżało max 3 dni. Śmigło leży od dość dawna, a jemu zabroniono prac rolnych w obrębie śmigła - gdzie znajduje się jego pole. Przy budowie dróg dojazdowych wysypywano na jego pole materiał ziemny (żwir) i nikt się nie poczuwa do obowiązku uprzątnięcia tego. Mówił, że gdy chciał cokolwiek wybudować zawsze musiał mieć zgodę obu sąsiadów, natomiast w sprawie budowy wiatraków nikt niczego nie konsultował, a firma budowlana traktuje jego ziemię jak swoją.