A ja pomarudzę.
Skąd wiadomo, że nie będzie? Na razie to tylko wiedza Prezydenta, który nie może się doprosić informacji / deklaracji dot. terminu jej rozpoczęcia oraz wnioskuje po przebiegu prac nad Krajowym Programem Budowy Dróg i Autostrad. Oficjalnej informacji chyba jeszcze nie ma.
Ok, załóżmy jednak, że obwodnicy prędko nie będzie i trzeba zwrócić uwagę decydentów na naszą sytuację (TIRy rozjeżdżają miasto).
Prezydent liczy na powstanie i wsparcie Społecznego Komitetu Blokady Drogi Krajowej Nr 8, bo rozmowy z politykami zawiodły. Ale z jakimi politykami były prowadzone rozmowy? Którzy z nich odmówili pomocy? Poprosimy o konkretne nazwiska (jako wyborcy chętnie ich rozliczymy przy następnych wyborach). W tym kraju wszystko się załatwia po znajomości, czy też jak to się ładnie mówi - lobbując. Mamy przecież swoich medialnych posłów, którzy zawsze deklarują gotowość wsparcia dla swego miasta/regionu. I co, odmówili?
Mam wrażenie, że Prezydent zbyt szybko zrezygnował z tej formy nacisku (nazwijmy go - politycznego), pokładając nadzieję w mocy Rady Miasta i protestach mieszkańców. Pytanie tylko co te protesty dadzą i komu zaszkodzą? Augustów protestuje od dawna. Obwodnicy jak nie miał, tak nie ma. Fakt, pokazali parę razy w TV, było kilka artykułów w prasie. Przyszli jednak "zieloni" i pozamiatali.
Warszawa się raczej nie wzruszy protestami w Polsce B, Tusk - tym bardziej. On lata samolotem ... więc mu "latają" suwalskie TIRy. Oni też nie odczują skutków protestu. Odczują je kierowcy TIRów i innych pojazdów, ale czy to ich wina, że Suwałki nie mają obwodnicy?
Nie wiem jakie byłoby najlepsze rozwiązanie. Proponowałbym jednak wywierać bezpośrednią presję na decydentów (polityczną, medialną) a mniejszą na zwykłych użytkowników dróg.