Podróż z Suwałk do Warszawy potrwa godzinęCztery razy szybciej i prawie cztery razy drożej – tak już w połowie przyszłego roku może wyglądać podróż znad Czarnej Hańczy do stolicy.
Wszystko za sprawą warszawskiej spółki Ad Astra Executive Charter. Do tej pory zajmowała się ona głównie czarterowaniem niewielkich awionetek i szkoleniem lotników. Teraz, przymierzając się do wejścia na giełdę, chce m.in. uruchomienia rejsowych połączeń z Suwałkami.
To ma sensAnna Siembida, menedżer w Ad Astra, twierdzi, że kończy się planowanie nowej strategii. Na liście ewentualnych przedsięwzięć Suwałki wymieniane są obok Nowego Targu i nadmorskich kurortów.
– To nie jest przypadek. Tam od lat mamy sporo, zwłaszcza w sezonie, zamówień na czartery. Poza tym, mówię teraz o Suwalszczyźnie, brakuje tu dobrych połączeń innymi środkami komunikacji, a stan szos pozostawia wiele do życzenia – twierdzi przedstawicielka spółki. – Nasza oferta miałaby więc duże szanse powodzenia.
Ad Astra dysponuje obecnie sześcioma samolotami i planuje zakup kolejnych. W miarę regularne połączenia utrzymuje z Bydgoszczą, Katowicami i Rzeszowem.
Do Suwałk latałyby samoloty, które na pokład zabierają 15-20 pasażerów. Nie wiadomo, ile razy w tygodniu. Nie została jeszcze ustalona cena biletu. Najbardziej prawdopodobna wydaje się jednak kwota 150-200 zł za podróż w jedną stronę.
Firma nie zamierza natomiast inwestować w rozbudowę suwalskiego lotniska. Dla jej potrzeb wystarczy obecne lądowisko.
Sny o potędzeSnują je przedstawiciele niemal wszystkich komitetów wyborczych, którzy chcieliby, aby nad Czarną Hańczą powstało lotnisko z prawdziwego zdarzenia. Jak dotąd, są to jednak wyłącznie mrzonki i nie zanosi się na ich realizację. Dlatego inicjatywa warszawskiej firmy wydaje się cenna, chociaż zdania są podzielone.
– Jednak wolę pojechać do Warszawy własnym samochodem czy pociągiem. Taniej, nikt nie ogranicza bagażu – mówi Jarosław Filipowicz, rzecznik Urzędu Miejskiego w Suwałkach.
– Doskonały pomysł. Chętnie korzystałbym z ich samolotów. To oszczędność czasu. Obecnie każda wyprawa do Warszawy, to prawdziwa droga przez mękę. Niech te samoloty pojawią się jak najszybciej – przekonuje Henryk Owsiejew, właściciel firmy Litpol-Malow.
z
www.wspolczesna.pl