Gaz łupkowy to na razie pieśń przyszłości i jeszcze wiele może się zdarzyć, zanim w naszej okolicy będzie on wydobywany na skalę przemysłową.
Podobno jest problem z technologią, a dokładniej z jej ekologicznością, a jak wiadomo ekolodzy potrafią skutecznie blokować inwestycje.
Po drugie - nasze wieloletnie kontrakty na zakup gazu są podobno "niezrywalne" i to ewentualnie "wygrzebiemy" z ziemi trzeba będzie eksportować (problem że nie ma to tego infrastruktury).
Po trzecie - znowu podobno - polskie łupki są nie na rękę Gazpromowi, który będzie lobbował w UE za ich nieekologicznością (skutek - patrz wyżej).
I po czwarte - złoża gazu są nie tylko na Suwalszczyźnie. Na Pomorzu PGNiG już wydobywa gaz - na razie do testów.