Adamos - odezwij się na PW, możemy się gdzieś umówić to Ci dostroję antenkę.
Maxisho - jeśli 'bawiłeś się' w krótkofalarstwo to dobrze wiesz, że to dość droga sprawa, i do tego trzeba mieć licencję, aby móc nadawać. W Białymstoku można przejść szkolenie i zdać państwowy egzamin, jak jest w Suwałkach - nie wiem. Ja na razie poprzestanę na CB, brakuje mi troszkę pieniędzy na krótkofalarstwo.
Jeśli chodzi o CB w aucie, to tutaj sprawa jest prostsza. Kupujemy radio - i tu zależy do czego będziemy go używać. Jak sądzę 'wodotrysków' mieć nie musi - także coś pokroju Unidena 520/Presidenta Harrego. Bardzo mocne, i proste radia. Sposob montażu - dowolny. Najlepiej wpiąć się bezpośrednio pod akumulator, jeśli mówimy o zasilaniu. Na kablu obowiązkowo bezpiecznik. Głośnik w CB masz 'od spodu więc przy montażu trzeba pamiętać, żeby go nie zasłonić, ale jest na to sposób - głośnik zewnętrzny. Wtedy CB pakujesz w ramkę, i montujesz pod zwykłym radiem, wtedy jest praktycznie niezauważalne, a głośnik montujesz gdzie tylko zechcesz. Jeśli radio byłoby do troszkę bardziej zaawansowanej zabawy, to wtedy coś z modulacją SSB, paroma czterdziestkami, chociażby Alan 87.
Antena - tu już zaczyna się 'frajda'. Jeśli nie potrzebujesz radia do nie wiadomo jakich łączności, to wystarczy magnesowa metrowa antena - ale koniecznie coś firmowego. Polecałbym Siro AS-100. Jeśli myślimy na poważnie, i w planach są łączności troszkę dalsze, to najlepiej byłoby wsadzić ją w dziurę w dachu. Antena jest odkręcana, wtedy po rozmontowaniu antenę zabieramy do domu, a w dachu zostaje sam 'grzybek'. Tutaj polecałbym coś naprawdę dobrego - długości powyżej 2 metrów - Sirio Turbo/Performer 5000. Jeździ po Suwałkach Toyota Avensis z ta anteną, łatwo ją poznać na mieście. Jeśli magnes - przydałaby się bezbarwna naklejka na dach, żeby nie porysować lakieru, chociaż rzadko się to zdarza.
A jeśli myślimy o bazie - to wtedy już piszcie na PW, bo sporo tego.
Zasięg - no tutaj to sprawa jest otwarta. Powiem jak najkrócej - jeśli będziemy mieli nawet najlepszą antenę (bo od niej zależy praktycznie wszystko) a nasz rozmówca będzie miał 40 centymetrową antenę z bazaru za 20 złotych, to po dwóch kilometrach skończy się łączność. Ale przy w miarę przyzwoitym sprzęcie, i antenach około 1.5 metra, 10 kilometrów jest do zrobienia bez problemu. Jeśli bawić się profesjonalnie - to wtedy dwumetrówka w dziurze w dachu, radio ze 'wstęgami' czyli modulacją SSB, i można próbowac dokrzyczeć się w dobrych warunkach na cały świat. Wszystko zależy od propagacji, czyli wiatru słonecznego - warunki obserwować można na paru stronach internetowych. Często przy silnej propagacji łatwiej dokrzyczeć się do Włoch, Francji, Niemiec, niż do kogoś stojącego 300 metrów dalej na światłach.