Mecz a wkręcanie kogoś na ulicy to dwie zasadnicze sprawy, jak MAM zauważył. O ile przychodząc na mecz mam pełną świadomość tego, że będą tam media (na biletach wielu imprez sportowych i nie tylko jest adnotacja, że pojawiając się na wydarzeniu ZGADZAMY SIĘ na rejestrację naszych twarzy w celach medialnych a także ewentualnej identyfikacji w razie awantur) a idąc na ulicy i będąc wkręcanym takiej 'umowy' nie zawieramy. Miałem przyjemność uczestniczyć w nagraniu w studiu telewizyjnym - i nawet tam trzeba podpisać papiery dotyczące możliwości publikacji swego wizerunku. Podsumowując - ukryta kamera jak najbardziej za, jednak bez chamstwa (a takie wkręty też się zdarzają) i na koniec pytanie o zgodę publikacji, i wszystko jest w porządku.