Brawo, veno, bardzo dobra odpowiedź. Opowiadanie science fiction "W leju po bombie" dziejące się w
Suw
Ałkach, napisał
as polskiej fantasy Andrzej Sapkowski. Po raz pierwszy opowiadanie ukazało się w roku 1993, w kwietniowym numerze magazynu literackiego "Fenix".
Jeśli wcześniej nie czytaliście, a chcecie wiedzieć jak się "żyje" suwalczanom wśród białokrzyżowców i pod wszechwładzą kleru oraz permanentnym ostrzałem wojsk litewskich, niemieckich i amerykańskich, a także jak jest po litewsku indyk, co to jest Lewobrzeżna Żmudź oraz kim byli generał Zeligauskas i Marcin Kenig co miał sen (i wielu innych rzeczy), to zachęcam do przeczytania opowiadania.
Można je pobrać stąd:
http://www.przeklej.pl/plik/andrzej-sapkowski-w-leju-po-bombie-pdf-0027s6af7bq4Do tekstu znalezionego w sieci dodałem ilustracje zeskanowane z posiadanego "Feniksa", "sPDFciłem" i voilà...
Na zachętę opis parku w Suwałkach (a to tylko jeden smakowity kąsek):
(...) Nasz piękny park nosił niegdyś, jak opowiadał mi nieboszczyk dziadek, imię marszałka Piłsudskiego. Później, w czasie wojny światowej, zmieniono tę nazwę na Park Horsta Wessela. Po wojnie patronami parku zostali bohaterowie Stalingradu i byli nimi bardzo długo - do czasu, gdy marszałek Piłsudski ponownie wrócił do łask, a jego popiersie do parku. Później, gdzieś około roku 1993, nastała Era Szybkich Zmian. Marszałek Piłsudski zaczął się źle kojarzyć - nosił wąsy i robił przewroty, głównie w maju, a nie były to czasy, gdy można było tolerować w parkach popiersia facetów z wąsami, lubiących podnosić zbrojną rękę na legalną władzę, niezależnie od efektu i pory roku. Park przemianowano tedy na Park Orła Białego, ale wówczas inne narodowości, których w Suwałkach było już bez liku, zaprotestowały gorąco. I czynnie. Nazwano więc park Ogrodem Ducha Świętego, ale po trzydniowym strajku banków postanowiono nazwę zmienić. Zaproponowano: Park Grunwaldzki, ale zaprotestowali Niemcy. Zaproponowano: Park Adama Mickiewicza, ale zaprotestowali Litwini, ze względu na pisownię i inskrypcję: "polski poeta" na projekcie pomnika. Zaproponowano: Park Przyjaźni, ale zaprotestowali wszyscy. W rezultacie ochrzczono park imieniem króla Jana III Sobieskiego i tak już zostało, prawdopodobnie dlatego, że odsetek Turków w Suwałkach jest znikomy, a ich lobby nie ma żadnej siły przebicia. Właściciel restauracji "Istanbul Kebab" Mustafa Baskar Yusuf Oglu mógł zaś sobie strajkować do usranej śmierci.
Młodzież suwalska nie przejmowała się tym wszystkim i po staremu mówiła "nasze parczysko" albo "nasz Lasek Kopulasek". (...)