Pomyślałam sobie, że w tym wątku moglibyśmy wpisywać wszystko co nam się kojarzy z czasami PRL-u.
Ci co pamietają będą pewnie najbardziej aktywni ale osoby, które nie wychowywały się w tych czasach mogą wpisywać ciekawostki usłyszane np od rodziców czy dziadków.
To ja zacznę pierwsza:
Oczywiście na pierwszym miejscu będą długie kolejki po wszystko, nabardziej przeżywałam kolejkę po piórnik chiński w księgarni na Kościuszki, niestety, dla mnie nie starczyło ale później dostałam go od Mikołaja na gwiazdkę...
Pani z saturatorem, a przy niej "milion" os i woda sodowa z sokiem. Pamiętam, że najczęściej widywałam ją przy "Delikatesach" na Waryńskiego.
Lizaki własnego wyrobu sprzedawane prosto z walizek pod kościołem Św. Aleksandra.
Tłuste ale bardzo smaczne pączki na 22-go Lipca, a na przeciwko, w małym sklepiku lody włoskie, zaś na rogu Noniewicza (nie pamiętam czy to nie była już przypadkiem Lenina) i 22-go Lipca był sklep "Kubuś" i, jak na tamte czasy, dużo zabawek, zwłaszcza miśków "pluszowych"...
Resztę dopiszę później, teraz kolej na Was
