Noka trudno, może kiedyś tam trafisz, chociaż w takiej mgle... Chciałem poczekać na te zdjęcia przed wstawieniem informacji o kolejnym żołnierzu napoleońskim, za którym „nabiegałem” się po pamiętnikach. Owoce tego nie są wprawdzie zbyt imponujące, ale coś tam znalazłem.
Karol Szon /Schon, Szom/
Służbę wojskową rozpoczął w armii pruskiej, w stopniu porucznika bierze udział w bitwach pod Jeną i Pruską Iławą / 1807 jedna z najkrwawszych bitew epoki napoleońskiej /. Nie udało mi się ustalić gdzie i w jakich okolicznościach dostał się do niewoli francuskiej, ale w 1809 r. znalazł się w szeregach strzelców Kurpiów, które to oddziały tworzono z jeńców Polaków. Początkowo wcielono go do 13, a w 1810 przeniesiono do 17 pułku piechoty liniowej, z którym odbył kampanię 1812 r.
Nie był więc kawalerzystą jak chcą niektórzy, a piechurem. Zresztą Napoleon uważał, że dobry żołnierz to ten, który dobrze maszeruje, stąd żołnierze w plecaku obok przysłowiowej „buławy marszałkowskiej” nosili zapasowe podeszwy do butów, chociaż te też na długo nie wystarczały i część na tę Moskwę szła prawie boso. Przed wyprawą 1812 r. 17 pułk J. Hornowskiego znalazł się w dywizji dowodzonej przez J. H. Dąbrowskiego. W czerwcu 1812 r. pułk przechodził przez Augustów, Sajenek, Jastrzębną do Grodna i dalej do Mohylewa nad Dnieprem. Walczy pod Bobrujskiem i Rohaczewem. W swoim „Dzienniku czynności wojennych”gen. Dąbrowski zanotował „...posłałem mocny oddział pod komendą kapitanów Szona i Bromirskiego, który w Rohaczewie niespodziewanie napadłszy na nieprzyjaciela, prócz wielu bardzo wykłutych, przyprowadzili wiele niewolnika i donieśli o rzeczywistej sile nieprzyjaciela”
Być może to za tę akcję został odznaczony kawalerskim krzyżem Virtuti Militari i francuską Legią Honorową.
Po wojnach napoleońskich służy w 3 pułku piechoty liniowej. W 1816 r. otrzymał dymisję i przeszedł do leśnictwa rządowego, został nadleśniczym w Gryszkobudzie /Suwalszczyzna/
Dalsze koleje losu Karola Szona są już bardziej znane, ale dla porządku przypomnę je w skrócie.
W czasie Powstania Listopadowego z odciętych oddziałów 23 pułku i strzelców leśnych zorganizował oddział partyzancki, który paraliżował komunikacje Rosjanom w północnej części woj. augustowskiego. Po przegranej bitwie pod Mariampolem, ranny w głowę dostał się do niewoli i wraz z dwoma towarzyszami Mariańskim i Szperlińskim 29.04.1831 r. publicznie powieszony.
Nie natrafiłem na żadne informacje ani o rodzinie, ani o tym gdzie został pochowany.