Znacie dowcip jak przychodzi do lekarza facet z kaczką na głowie, wchodzi, a kaczka mówi do lekarza: "Panie doktorze, coś mi się do d... przyczepiło"?

Mój nikoś może dziś powiedzieć to samo.
Dzięki pomocy Bizy, za co jeszcze raz dziękuję, odebrałem dziś paczkę z gripem dla mojej siedemsetki. Teraz zrobił się prawie D3 (oczywiście "prawie" robi wielką różnicę, ale nie aż tak wielką w tym przypadku - mam D3 dla ubogich)

Teraz trzymanie aparatu (zwłaszcza w moich wielkich łapskach), jego wyważenie, kadry pionowe, to bajka. Zupełnie inny aparat. I zdaje się, że nigdy już tego gripa od aparatu nie odkręcę

Pochwalę się "zagrypioną" siedemsetką



Szkoda, że nie miałem gripa dziś na plenerku, ale to da się nadrobić

Biorę się za dzisiejsze zdjęcia.