Harry, nie jestem co prawda krytykiem filmowym, choć podobno najlepszymi krytykami są widzowie ale coś mnie pcha, żeby wypowiedzieć się na temat Twojego filmu. Otóż, moim zdaniem, technicznie fim jest całkim dobry, jednak treść słaba... może dlatego, że pesymistyczna, smutna i dołująca. Już sam tytuł "Ostatnia stacja" zapowiada, że nie będzie "wesoło", bo jesli jest coś co się kończy, to należy się smucić... Wiem , pewnie o to Ci chodziło ale ja, jako widz, nie chcę oglądać smutnych obrazów, myslę, że i tak zbyt dużo jest filmów "ciężkich", poza tym my, Polacy jesteśmy z natury pesymistami i smutasami, dlatego tym bardziej powinny powstawać filmy wesołe. Dlaczego na przykład nie zrobić filmu " Pierwsza stacja", w którym można by przedstawić narodziny, początek czegoś np miłości, kariery, rozwoju miasta, przyjaźni itp. Domyślam się, że większe wrażenie na wszelkiego rodzaju jury filmowego robią właśnie filmy ambitne, smutne i "ciężkie", a szkoda...
Mimo wszystko należy Ci się uznanie za to, że próbujesz, co prawda jesteś amatorem ale przecież od czegoś trzeba zacząć

Powodzenia!